środa, 21 maja 2014

Pieniądze, gdzie przechowywać?

Lubicie nosić w portfelu gotówkę? Ja jakoś nie przepadam, chociaż mam świadomość, że przecież jeszcze nie wszędzie można płacić kartą. Mimo to, wolę płacić plastikowymi pieniędzmi wszędzie tam, gdzie mam taką możliwość.


Prawda jest jednak taka, że są sytuacje, w których bez gotówki się po prostu nie obejdziemy. Dlatego i ja mam swoją tajną skrytkę, która tak naprawdę jest tradycyjną świnką skarbonką, do  której wrzucam co jakiś czas grosik na czarną godzinę.
Świnka stoi sobie w bezpiecznym miejscu i czeka na swój wielki dzień, w którym to trzeba będzie ją rozbić, a sama już nie wiem właściwie ile monet i papierowych banknotów zdążyła połknąć przez te lata.
No i świnka, świnką, jednak na zakupy się z nią przecież nie wybiorę. Dlatego mam też portfel, taki z prawdziwego zdarzenia. Skórzany! A tak! Nie jakaś tam podróba, która rozpadnie się już po kilku użyciach. Swój portfel kupiłam w sklepie, który oferuje skórzane portfele damskie, i mimo, że jest ze mną już kilkanaście miesięcy, dalej wygląda idealnie.
Zawsze inwestuję w skórę. W przypadku butów czy torebek też bo to inwestycja, która szybko się zwróci.
Mój portfel jest też niezwykle pojemny. Musi pomieścić te grosiki na czarną godzinę, ale i mnóstwo różnych dokumentów. Bo i dowód osobisty, i prawo jazdy, i dowód rejestracyjny. Dziesiątki paragonów- tak, tak, przechowuję wszystkie. Jak to mówią - przezorny, zawsze ubezpieczony. No i karty wstępu - to tu, to tam. Do tego karty biblioteczne, kredytowe (moje ulubione, plastikowe pieniądze) a do tego wszystkie karty rabatowe, do każdego marketu jedna. Portfel to też skarbnica rodzinnych zdjęć. Prawie jak aktówka, czy sama torebka.
Mimo wszystko, i tak wolę płacić kartą, dlatego w moim portfelu nie można znaleźć więcej niż 50 zł.
A gdzie jeszcze przechowuję swoje oszczędności? Na koncie - oczywiście. Z możliwością dodatkowego oszczędzania. Świetnym pomysłem są również lokaty, te krótkoterminowe, no ale to propozycja tylko dla tych, którzy mają spory zapas zaskórniaków.. a co do gotówki.. hmm... właśnie do drzwi zapukał pewien Pan - handlarz. Mnóstwo miał cudeniek, ale każde warte więcej niż 50 zł.. cóż, może jednak warto wybrać się do bankomatu i zmienić trochę taktykę? Tak, chyba od dziś będę trzymać w portfelu trochę więcej dodatkowej gotówki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz