niedziela, 24 sierpnia 2014

Czego nie nosić?

Czasami, czekając na autobus czy tramwaj, spoglądam na przechodniów uważniej niż zwykle. Wtedy to mam okazję zaobserwować przeróżne "zjawiska" ubraniowe, i zwykle otwieram szeroko oczy i usta ze zdziwienia. Czy ludzie naprawdę nie mają pojęcia jak powinni się ubierać?


Prawdziwym hitem są skarpetki zakładane do sandałów. Kurczę no.. przecież dosłownie obrzydzenie bierze jak się na to patrzy. Idzie sobie taki "biznesman", który nie dość, że ubrany ma garnitur - i to taki z wyższej półki, to pewno mu gorąco było i postanowił, że nie będzie się przejmował faktem czy coś do siebie pasuje czy też nie i wsunął sobie sandałki - NA SKARPETKI. a co tam się będzie przejmował.
Tak samo balerinki. Ohyda.. Idzie sobie "dziunia" wymalowana, zrobiona na bóstwo i co? i do tego wyjściowego, prawie galowego stroju postanawia sobie założyć balerinki. No i wszystko byłoby ok gdyby nie fakt,że prócz tych balerinek zakłada też skarpetki. O takie kolanówki prawie.

Legginsy.. kolejny drażliwy temat. Bo ja uważam, że skoro to bielizna, to nosimy je PO DOMU. Do spania zamiast pidżamki np. Albo - jeżeli wyjściowo - to pod dłuższą bluzkę tudzież tunikę a nawet sukienkę. Ale na litość boską nie do krótkiej bluzeczki i stringów. a jak takie legginsy - w tej wersji -założy Pani o pełniejszych kształtach, i przelewają jej się dodatkowe baleroniki tu i ówdzie, odechciewa się wszystkiego.

Szanowne panie puszyste mają ciekawą tendencję.. Zakładają na siebie ubrania o rozmiar mniejsze jakby miały nadzieję, że w ten sposób uda się im zrzucić zbędne kilogramy. Tymczasem zwykle bywa tak, że zamiast chudnąć, jeszcze tyją,a ubrania stają się jeszcze ciaśniejsze. Mimo to, noszą je dalej, bo nie interesują się opinią społeczeństwa. Tylko czy nie ważna jest dla nich nawet własna wygoda? Bo skoro taka Pani w spodniach o 2 rozmiary mniejszych siada w autobusie czy na przystanku i nagle "strzelają" guziki i zamek się rozjeżdża to nie sądzę, by było jej szczególnie wygodnie. Cóż.. są gusta, i guściki..

Postanowiłam, że jednak częściej będę patrzeć w niebo niż przed siebie - nawet jeśli ma się wydawać, że zadzieram przez to nosa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz