piątek, 15 sierpnia 2014

Co zrobić, żeby w domu przyjemnie pachniało?

Skoro jesteśmy przy tematach dotyczących sprzątania, chętnie podzielę się z Wami swoimi doświadczeniami odnośnie "odświeżania" domowych zapachów. W domu nie zawsze pachnie przyjemnie - no nie da się ukryć. Pampersy w koszu na śmieci, nie fajne zapachy z łazienki, i w kuchni też różnie bywa. "Kratką" wpadają do nas czasem zapachy bardzo niechciane. Jak im zapobiec? Lub przynajmniej oszukać?

Najgorsze są zdecydowanie zużyte pieluchy w koszu na śmieci. Oczywiście najłatwiej- i najmądrzej - byłoby po prostu umieszczać je w specjalnych pojemnikach, które dezynfekują nieprzyjemne zapachy, ale nie każdego stać na taki wydatek ( rzędu 100-300 zł). Wprawdzie to koszt jednorazowy, jednak przeliczając go na paczki pieluch okazuje się, że można by za to sfinansować ich dwumiesięczny zapas. Dlatego warto wybrać inne rozwiązanie - neutralizatory zapachu.
Te sprytne słoiczki wypełnione żelem lub zawartością o konsystencji klarowanego masła naprawdę uśmierzają nieprzyjemne zapachy. Wystarczy postawić odkręcone tuż przy "bombie zegarowej" i zamknąć drzwiczki od szafki - zakładając, że kosz znajduje się w szafie pod zlewem.
Tego typu neutralizatory zapachu działają podwójnie skutecznie kiedy ustawimy je tuż pod nawiewem - np. obok wiatraka, który skutecznie schładza powietrze w trakcie gorących dni.
Można wtedy pozbyć się przykrych zapachów potu czy stęchlizny.

Mam jeszcze dwa sposoby na niemiłe zapachy. Perfumy do pomieszczeń. To mój absolutny hit! Ulubiony - zapach sukcesu, soczysta mandarynka. Wystarczy, że psinkę dwa razy w kąt każdego z pomieszczeń, a w mieszkaniu unosi się świeży, przyjemny zapach mandarynek, i to aż przez 5 dni! Rewelacja.

A kiedy nie mam pod ręką tych ulubionych specyfików, biorę do ręki butelkę bo płynie do mycia szyb - z rozpylaczem. Nalewam do niej trochę ulubionego płynu do płukania i odrobinę wody - mniej więcej po połowie- i spryskuję tą mieszanką firanki w pokojach. Efekt murowany. Przyjemny, długotrwały zapach.

Chociaż chyba i tak nie przebije okresu przedświątecznego, kiedy to wrzucamy do piekarnika stos pierniczków ręcznie robionych. Achhh co za zapach, czuć w całym bloku. Tak więc, byle do Świąt.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz